piątek, 18 października 2013

Nowy blog!

Hej, wszystkim. Zapraszam do czytania mojego nowego bloga ten będe kontynuować. Wiem że możecie twierdzić że z 2 nie dam rady ale się postaram więc zapraszam1 Link. Miłego czytania ;)

czwartek, 17 października 2013

Rozdział 23

Tak jest powracam, żałuje że was zostawiłam nie pisałam chciałam skończyć z tym blogiem i założyć nowego ale nie moge tak.. Nie moge was zawieść :)) Przepraszam i mam nadzieje że mi wybaczycie.

On zyje, prawda?!
_________________________________________________________________________________

-Darcy-

Zwijałam sie z bólu nie dawałam już siły ale nie moglam sie poddać czułam że gdybym teraz zamkneła oczy więcej bym ich już nie otworzyła, musiałam dać rade zrobić to dla Przyjaciół i Zayna.. Maik zaczął ciągac moją koszulke rozerwał ją próbował pocałować mnie po szyi, oberwał jednak nie wiedziałam, że będą takie skutki. Złapał mnie za włosy zaczął szarpać rozpinał spodnie, wiedziałam co chce zrobić. Czułam łzy spływające po moich policzkach Nie dawałam już rady ale wiedziałam że dam rade uniosłam lekko noge i zamachałam się z całej siły.. Kopnęłam go w krocze. Zwijał się z bólu, wiedziałam że to odpowiedni moment na ucieczke..

-Zayn-

Policjanci przyjechali namierzyli jej telefon. Wiedzieli gdzie szukać. Nie traciłem nadziei wiedziałem że nie jest za późno, dojechaliśmy na miejsce. Kazli mi czekać ale ja nie mogłem zacząłem biec widziałem opustoszały budynek, waściwie nie wiedziałem co to było.. Usłyszałem krzyki wiedziałem że to Maik "Zabije skurw*syna", pomyślałem.. Z budynku wybiegałą Darcy krew spływała jej z czoła mieszała sie z łzami biegła w moją strone, marzyłem żeby było juz po wszystkim. Widziałem Maika prubującego biec, zwijał się dobrze "Dobije go, bedzie martwy". Darcy wpadłą w moje ramiona przytuliłem ją płakałem bardziej od niej

-Kocham Cie- Mówiłem całując ją w czoło.. Ona nie odpowiedziała tylko płakała Objąłem ją mocniej byłą juz bezpieczna. Policjant próbował ją ode mnie oderwać, nie chiałem jej puścić.. Pomyślałem o Maiku słyszałem jego śmiech policjanci podchodzili do niego. Oddałem Darcy w ręce policjanta i zacząłem na niego biec ledwo stał przyłożyłem mu z pięści w gębe potem jeszcze mocniej kopnełem w brzuch, nie zauważyłem broni którą trzymał w ręku. Poczułem tylko uścisk w brzuchu..

-Zayn nie, nie opuszczaj mnie! - czułem jej ciepły dotyk na sobie, dławiła się łzami to były ostatnie słowa jakie usłyszałem z jej ust..

-Darcy-

Widok nagle jego bladej twarzy był przerażający, zaczełam płakac jeszcze bardziej.. On nie mówgł mnie opuścić.. Policjanci odciągneli mnie od niego.. Wyklinałam na Maika żałuje, że go kiedykolwiek poznałam..

 Wszystko działo się tak szybko, nim się obejrzałam byłam w szpitalu nikt nie chciał mi nic powiedziec wiedziałąm tylko że ma operację.. To ja powinnam tam być nie on, wyklinałam na siebie. Ciągle płakałam nie pozwalałam na przebadanie mnie, teraz Zayn był najważniejszy..

Zobaczyłam grupkę ludzi byli to moi przyjaciele wszyscy, przytulili mnie. Rose mnie przepraszała. Musiałam jej wybaczyć była dla mnie jak siostra Przytulała mnie moczyłam łzami jej koszulke.. Oderwałam sie od niej gdy z sali wyszedł lekarz..

-Co z nim co z Zaynem? On żyje prawda!? - spytałam lekarz tylko pokiwał głową i otworzył usta do odpowiedzi, czułam że to nie będzie dobra wiadomość..

_____________________________________________________________________________

No więc Kochani napisaląm to ! Dałam rade, jest nijaki bez sensu ale jest sama już sie nie łapie Przepraszam was bardzo, przepraszam. Kocham Was ! <3

czwartek, 1 sierpnia 2013

PRZEPRASZAM, BARDZO PRZEPRASZAM!

Przepraszam, bardzo przepraszam że nic nie pisałamp0rzez miesiąc. Po prostu zapomniałam hasła i jakoś nie miałam weny żeby pisać ale dziś je znalazłam i postanowiłam wrócić i kończyć opowiadanie o ile ktoś jeszcze czyta albo wróci do czytania. Bardzo mi przykro i mam nadzieje że mi wybaczycie a ja to nadrobie.
Kocham was! <3

niedziela, 2 czerwca 2013

Rozdział 22

 Ratunku..
________________________________________________________________________________
-Zayn-

Biegłem przed siebie za jej śladami, nie patrzyłem na ludzi których mijaliśmy, po prostu biegłem..Nagle ślad sie urwał i nie widziałem nic..

- Nie ma jej - zaczełem krzyczeć ściskająć jej naszyjnik..

-Darcy-

Otwierająć oczy zobaczyłam że nie wiem gdzie jestem.. Próbowałam wstać ale mniałam związane ręce..

-Gdzie ja jestem? - pytałam samą siebie nie wiedząc jeszcze co może sie stać.. Nie mogłam się ruszyć, w pewnym momencie przypominały mi się  jakieś urywki.. Ta znajoma postać i ten głos.. Usłyszałam  ten głos, niby szeptał ale na tyle głośny że to słyszałam..




- Nareszcie cie zdobyłem...

- Maik.. - wydukałam przeraźliwie, nie wiedziałam jeszcze o co mu chodziło w tym momencie

- Skąd wiesz że to ja? - zapytał

- Wypuść mnie! -krzyknełam

- Jezeli nie bedziesz ze mną to nie będziesz z nikim - usłyszałam, raptownie czując ból i znowu tracąc przytomność..

-Zayn-

Usłyszałem krzyk biegłem w stronę skąd dobiegał.. Nic tam nie było tylko zasypana podziemna piwnieczka..

- Ona możę tam być - odparła Rose, bez słowa otworzyłem drzwi i weszłem do środka..

- Pusto nie ma jej - powiedziałem ze łzami w oczach

- To nie ma sensu wracajmy jutro jej poszukamy - powiedziała Rose

- Słucham? Berde jej szukać aż znajde wy idźcie.. - krzyknełem

- Zayn to nie tak zabrzmiało - odparła

- Wiem, a teraz idzcie moze wróci.. - powiedziałem nie wieżąć w to co mówie..  Szukałem jej nadal ale ani śladu..

-Darcy-

Znowu sie obudziłąm miałam zaklejone usta.. Chcialam sie uwolnić ale nie wiedziałam jak.. Maik spał na podłodze, kopnełam go lekko nogą żęby się upewnić.. -Spi.. -pomyślałam  i próbowałam uwolnić ręce.. Udało mi się najwidoczniej ni umie wiązać supłów.. Ciągle miałąm łzy w oczach bałam się żę już nigdy nie zobacze reszty  ale teraz najważniejsze było się wydostać..Ostrożnie wyjełam z jego kieszeni mój telefon.. 13 nieodebranych połączeń..Wybrałam numer Zayna i nacisnełąm zieloną słuchawkę.. Po pierwszym sygnale odebrał..

- Zayn - słysząc jego głos łzy bardziej mi napływały się do oczu..

- Darcy co sie stało - krzyknął

- Ratunku! - próbowałam powiedzieć ale Maik sie obudził i wyrwał mi telefon z ręki.. Rzucił go na ziemię..

- Pożałujesz! - krzyknął kopiąć mnie w brzuch..

-Zayn-

Usłyszałem jej głos nie wiedzxiałem gdzie jest już nie miałem pomyśłu co robić.. Zadzwoniłem do zaprzyjaźnionego policjanta i mu powiedziałem o wszystkim.. Przyjechał z innymi na miejsce i powiedzieli żę ją odnajdą..

_______________________________________________________________________________

Przepraszam Was że tak długo nie pisałam ale nie miałam czasu.. Zobaczyłam wasze miłe komentarze i to mnie zmotywowało.. Dziękuje wam za 1000 wejść i za to że jesteście! Jeżeli wam sie podoba to może komuś polecicie, było by mi bardzo miło ;) Fajnie jak jest was więcej.. Następny rozdział spróbuje napisać wcześniej... Kocham was i komentujcie jak sie podoba bo to motywuje! ;)

czwartek, 23 maja 2013

Rozdział 21

Krew.. 
_______________________________________________________________________________
 
Przepraszał mnie i próbował przytulić.. Jedno co chciałam to zostać sama i przemyśleć wszystko..

- Zostaw mnie samą - powiedziałam próbując nie pokazać łez ale sie nie dało..Bez słowa wstał łózka próbując mnie pocałować.. Odsunęłam się a on wyszedł powtarzając "przepraszam".. Nie chciałam dłużej siedzieć w tej sypialni wszędzie czułam jego zapach co nie dawało mi spokoju a łzy samy mi spływały po policzkach.. Otworzyłam okno i przypomniałam że da się stąd zejść.. Myślałam że to będzie tak samo łatwe jak wchodzenie gdy złapała nas policja.. Ostrożnie wysunęłam nogę i próbowałam zejść po rynnie, nie było to łatwe ale w tych nerwach nawet nie myślałam co mogło by sie stać.. Byłam już przed domem oddalając się zobaczyłam kompletnie załamanego Zayna który siedział na kanapie.. Pocieszali go a Rose siedziała na fotelu trzymając się za głowe.. Nie bylo tam Nialla co mnie nie dziwiło, po tym co się stało pewnie miał to samo w głowie co ja.. Zastanawiałam się co teraz zrobię nie mogłam, patrzeć na niego, wtedy jeszcze gorzej sie czułam.. Nagle pomyślałam że go kocham i powinnam to zapomnieć ale stwierdziłam że nie jestem gotowa..  Otworzyłam bramę próbując wymsknąć się by mnie nie zauważyli.. Udało się.. Szłam Landyjskimi ulicami, ludzie spoglądali na mnie.. Byłam w złym stanie, jednak nie obchodziło mnie co sobie pomyślą.. Chciałam iść gdzieś gdzie będe mogłą być sama.. Nie widzieć  fleszy i krzyków " To Darcy! Dziewczyna Zayna".. Poszłam w moje ulubine miejsce był to las przy którym znajdował się park ale zawsze było tam mało ludzi.. Usiadłam pod drzewem to było moje miejsce.. Tam czułam się dobrze.. Myślałam o tym wszystkim, co się wydarzyło w kółko powtarzałam " To moja przyjaciółka nie wiem jak mogła to zrobić, a ja.. Myślałam że on mnie kocha.." Czułam że to był przypadek ale nie wiedziałam dlaczego to się stało..



Jak na miejsce w tak wielkim mieście było tu wyjątkowo cicho.. Byłam tam sama.. Przynajmniej tak mi się zdawało.. Nagle nie było już słychać śpiewu ptaków tylko jakieś odgłosy.. Teraz byłąm pewna żę ktoś tu jest.. Wstałam, bałam się chciałam uciekać ale nie wiedziałam co może sie zdarzyć.. Wystrzaszona szłam przyśpieszając.. Był coraz bliżej, coraz bardziej się bałam i bałam się że zaraz coś może się stać. " Biegniej " pomyślałam i zerwałam się do biegu... Słyszałam że on biegnie za mną bałam się rozglądać i nagle poczułam że ktoś mnie łapie i próbuje powstrzymać od krzyku.. Czułam jego ręce na mojej twarzy próbował jednocześnie coś mi zrobić w szyje nagle zaczełam tracić przytomność i tylko zobaczyląm przed sobą mężczyznę..

-Zayn-

Pukałem do pokoju nic nie usłyszałem.. Otworzyłem drzwi na łózku jej nie było zobaczyłem otwarte okno..Cholera - pomyślałem do pokoju szła Rose, chciała wytłumaczyć Darcy o co chodzi..

- Darcy uciekła! - krzyknąłem  wybiegając z pokoju a ona za mną.. Otworzyłem drzwi i szybko biegliśmy w stronę Landyjskich ulic.. Szukaliśmy jej wszędzie nigdzie jej nie było.. Zobaczyliśmy w parku siedzącego Nialla.. Podeszlismy do niego on o wszystkim wiedział odwrócił wzrok..

- Darcy znikneła! - krzyknełam a ten nie zwracając uwagi na nas pobiegł za nami.. Nigdzie jej nie było.. Poszliśmy do domu nie wróciła.. Amie chciała iść z nami powiedziałem żeby została na wszelki wypadek jak wróci.. Szukaliśmy dalej..

- Ona ma jakieś ulubione miejsce? - zapytał Niall

- Zapomniałem, że o tym wcześniej nie pomyślałem..- powiedziałem biegnąc w strone lasku.. Podbiegłem pod drzewo pod którym często siedziała.. Nie było jej tam tracąc nadzije szliśmy trawą i zobaczyłem naszyjnik Darcy który jej dałem..

- Była tu - powiedziałem biorąc go do ręki.. Obok było troche krwi.. - Cholera - Ktoś jej coś zrobił! - krzyknełem idąc za śladami..

_______________________________________________________________________________

 Mam nadzieje że sie podoba.. Chciałam to dawno wykorzystać ale stwierdziłam że teraz jest czas na te porwanie.. Chcem wam jakoś wynagrodzić to że dawno nie pisałam.. Postaram się teraz częściej..  Kocham was <3 Podoba sie ?

środa, 22 maja 2013

Rozdział 20

Żyletka.. 
_______________________________________________________________________________
Cały dzień spędziliśmy w domu nic nie robiąc. Zayn poszedł do sypialni zrobić mi "niespodziankę". Po pewnym czasie postanowiłam pójść zobaczyć co tam robi. Weszłam do pokoju a tam były zapalone świece, a Zayn najwyraźniej zasnął. Wyglądał tak słodko kochałam patrzeć na niego gdy spał. Pomyślałam że chyba niespodzianka mu nie wyszła ale dla mnie on śpiący był "niespodzianką".




Obok niego leżał mój miś, który dostałam od taty zanim jeszcze żył był moją pamiątką to była jedna z wielu rzeczy które mi go przypominały. Przykryłam Zayna kołdrą i poszłam się umyć gdy wróciłam nadal spał, położyłam się obok niego i patrzyłam jak słodko śpi. Mówiłam pod nosem " Jak bardzo go kocham i to dzięki niemu moje życie ma sens". Do ręki wzięłam misia a wspomnienia powróciłe te dobre ale i te złe pamiętałam zapach tych szpitalnych korytarzy. Nagle poczułam że Zayn łapie mnie za ręke i całuje powoli się budził i wyszeptał że mnie kocha. Przysunął się obok mnie i lekko oparł o poduszkę. Przytulił mnie i otarł mi łzy. Zobaczył w mojej dłoni misia i wiedział o co chodzi.. Mocno mnie przytulał co sprawiało że czułam się lepiej w pewnym momencie poczyłam jego wargi na moich..

- Zaraz wróce - powiedział kierując się w stronę łazienki.. Do pokoju wparowała załamana Rose..

- Darcy! - wykrzyczała z łzami w oczach

- Co sie stało? - zerwałam się z łóżka i przytuliłam ją.. Byłą zapłakana

- Pokłóciłam się z Niallem - krzykneła, a ja zaczełam ją pocieszać mocno ją przytulałam mówiąc że będzie dobrze.. Z łązienki wyszedł Zayn 

- Co sie stało? - spytał spoglądając na Rose.. Opowiedziałąm mu wszystko a ten wyszedł porozmawiać z Niallem. Siedziałam razem z Rose i ciągle ją pocieszałam powiedziałąm żeby się przespała i zaprowadziłam ją do jej sypialni.. Siedziałam przy niej czekając aż uśnie gdy już zasnęła wyszłam z jej pokoju i powędrowałam do łóżka.. Zayn jeszcze nie wrócił ale byłam wyczerpana i lezałam.. Poczułam że wrócił do pokoju i położył się obok mnie. Leżał bawiąc sie moimi włosami a ja czując jego dotyk raptownie usnełam. 

Rano obudziłam się a go nie było obok.. Przeszukałam cały dom i nigdzie go nie było.. "Został tylko pokój Rose" pomyślałam i bez pukania otworzyłam drzwi.. Co tam ujrzałam kompletnie mną wstrząsnęło.. Oni się całowali. Doprawdy Zayn ją odepchnął gdy to zrobiła ale ja wybiegłam zostawiając otwarte drzwi..

-Zayn-

Szybko ją odepchnęłem:

- Co ty robisz? - krzyknełem jej w oczy

- Przepraszam - odparła kątem oka zobaczyłem że drzawi są otwarte byłem pewny że je zamykałem..

- Ej drzwi były zamknięte? - spytałem z wściekłością

- Tak - odezwała się.. Usłyszałem trzask dochodzący z korytarza

- Cholera! Dary! - krzyknęłem i wybiegłem z pokoju.. Nie było jej w sypialni - łazienka - pomyślałem..


-Darcy-

łzy spływały mi po policzkach.. Jak on mógł to zrobić, pytałam samą siebie.. Przecież ja go kocham.. powtarzałam.. Wstałam i złapałam za jego żyletke..Wyjęłam ostrą część i przez chwilę nie wiedziałam co robić. Chciałam ją wziąś i przejechać po ręce ale " Nie jestem idiotką, nie zrobie tego.. To nie rozwiąże problemu.. Trzeba jakoś żyć.. Myślałam że mnie kocha" powtarzałam pod nosem i ścisnełam ręke zapomniałam że mam w niej żyletke. Poczułąmnagle spływającą krew z dłoni rzuciłam ją na ziemie. Usłyszałam pukanie to był Zayn.. Stał i chciał wejść, zakluczyłąm wcześniej drzwi żeby nikt tu nie wszedł.. On jednak uderzył drzwi które się otworzyły.. Wyrwał zamek..

- Zostaw mnie, chce być sama - odparłam odpychając go

- Ty jesteś ranna.. - złapał moją dłoń i szybko wziął apteczke

- Nic mi nie będzie , zostaw mnie - wyjąkałam dalej płacząc

- Kocham cie! To nie tak ona nie chciała! - zaczą krzyczeć i szybko mnie objął.. Nie mogłam narezie nic mu odpowiedzieć kochałam go a Rose to moja przyjaciółka nie wiem jak mogła to zrobić.. Łzy spływały mi po policzkach a Zayn opatrywał mi ręke.. Wstałam i usiadłam na łóżko kładąc się odwróciłam gowę.. Położył się obok i mnie przepraszał, tłumaczył się wiedziałam że nie byłam narazie gotowa z nim rozmawiać.. Próbowałam się uspokoić łzy i usnąć ale się nie dało..

________________________________________________________________________________

Wyszedł jak na mnie nawet długo.. Chciałam wam to wynagrodzić i pisałam jak wróciłam ze szkołyu.. Publikuje teraz bo stwierdziłam że narazie musicie przeczytać 19.. Dziękuje wam że jesteście! Kocham was! A rozdział w miarę sie podoba?

wtorek, 21 maja 2013

Rozdział 19

Piana.. 
________________________________________________________________________________
Rano obudziły mnie krzyki dobiegające z łazienki. Zwałam się z łóżka i stanęłam przed drzwiami. Zapukałam ale usłyszałam tylko:

- Ratunku, wchodź szybko - słyszałam też lejącą się wodę z prysznica,

- A jesteś ubrany? - krzyknęłam

- Nie, szybko chodź  - zaczął krzyczeć

-  Prosze chociaż majtki - odparłam opierając się o ścianę

- Dobra już, już ale chodź szybko - zawołał

- Czyli już masz majtki? - zapytałam ze śmiechem

- Ratuj! - zaczął krzyczeć

Weszłam do łazienki pod prysznicem stał Zayn. W majtkach.. Zobaczyłam o co chodzi i zaczełam sie z nigo śmiać..

- Wleciała mi piana do oka a mój ulubiony szampon się skończył - powiedział Zayn z makrą głową

- W tym zwiąsku to ja czuje się męsko - wymrotałam pod nosem i zaczęłam sie śmiać

- Udam żę tego nie słyszałem.. - powiedział robiąc wciekłą minę

- No ale.. - próbowałam z siebie wydusić ale ten przyłożył mi palec do ust..

- A nie pamiętasz jak uciekałaś od małego pająka? - zapytał

- Ale to było dawno - odpparłam

- Dawno.. Wczoraj - powiedział śmiejąc się i próbował mnie zamoczyć złapałąm za niebieskie "coś" i nałozyłam mu na głowie





- Wyglądasz lepiej ode mnie - ujełąm

- To możliwe? - zapytał całując mnie ale nie mogłam powstszymać śmiechu nawet nie poczułąm kiedy woda spływała mi po oczach.

- Dobra myj sie - odparłam i wyszłąm z łązienki. Wyjełam ciuchy z szuflady i zaczełam sie ubierać. Gdy miałam na sobie ciuchy zeszłam na dół, tam czekali na mnie chłopacy a dziewczyny jeszcze spały..

- Cześć - przywitałąm się

- Darcy nareszcie jakaś dziewczyna - powiedzieli jednocześnie i zobaczyłam całą zdemolowaną kuchnie.

 - Co sie tu stało? - zapytałam

- Niall zgłodniał.. - odparł Lou

- To mnie nie dziwi - powiedziałąm i usiadłam na kanapie a chłopcy sie zaczeli śmiać.

- Co dziś robimy? - usłyszałam głosy dziewczyn, a Liam zerwał sie z łóżka i szukał czegoś w szufladzie.. Zszedł rówiniż Zayn który usiadł koło mnie i mocno mnie przytulił. Zaczełąm się śmiać gdy zobaczyłam że ma czerwone oczy od piany.. Liam usioadł i wziął album tam były wszystkie ich zdjęcia z dzieciństwa. Nie mogliśmy powstrzymać śmiechu.

- Byliśmy tacy słodcy - powiedziałZayn

- Nadal jesteście - odparłam a ci się uśmiechneli.





Siedzielismy na kanapie i wspominaliśmy czasy gdy byliśmy mali..

_________________________________________________________________________________

Przepraszam was że tak późno, ale nie mam czasu. W sumie lepiej późno niż wcale.. W najbliższym czasie nie będe tak często pisać.. Przepraszam Was ale obiecuje żę wynagrodze wam to.  Co do rozdziału to jak? Podoba się?